Zainspirowana dzisiejszą lekcją angielskiego, gdzie GREY był prawie motywem przewodnim rozszukałam się w Szarych Wnętrzach :) Jeśli ktoś jeszcze myśli, że szary to ponury kolor... że szarość przygnębia, jestem prawie pewna, że po obejrzeniu poniższych wnętrz zmieni zdanie :)
Szara Eminencja zaprasza na salony...
Ten szlachetny, elegancki kolor dobrze prezentuje się z każdym innym! Toż to kochanek doskonały! Stworzy zgrany duet z każdą... bądź każdym ;p w zależności od upodobań ;)
Biel jest Jego najczęstszą partnerką. Nic dziwnego. Rozjaśnia! I daje możliwość rozsmakowania się w kontrastach.
Prócz bieli Grey doskonale czuje się w towarzystwie Różowej Landrynki... hm... w ogóle mnie to nie dziwi! A Was?
Wielki Błękit to doskonały kompan Greya :) choć narzekamy na chmury na niebie na powyższym zdjęciu to połączenie wyjątkowo cieszy oko, prawda?
Och te drzwi przesuwne... zzielenieć z zazdrości można! Kilka ręczników i taborecik już zzieleniały... i muszę przyznać, że całkiem smacznie komponują się z naszą Szarą Eminencją :)
Ewidentnie Zieleń bardzo dobrze czuje się w towarzystwie Greya. Moją uwagę w powyższym wnętrzu przykuł jednak obrus. Ta niedbałość... ta nonszalancja... A jednocześnie piękny detal!
Jak zwykle ożywczo działająca Caryca Cytryna :) Jej obecność, nawet tylko na chwilę, dodaje smaczku, prawda?
A tutaj... z rozpędu... z dziką rozkoszą po prostu piękne wnętrze :) I ten kosz! Może i w szarym wnętrzu, ale Grey kosza nie dostanie od żadnego koloru. Tego jestem pewna :)
I co Wy na to?
Ktoś jeszcze będzie narzekał na szarość? :)
Mała Mi
Super wpis! I tylko się zastanawiam czy ten GREY z lekcji angielskiego to był kolor czy bohater poczytnej powieści ;)
OdpowiedzUsuń;) mój GREY to kolor :) powieści nie czytałam, ale celowo zabawiłam się tym słowem!
UsuńBardzo fajne zestawienie :) Pomyślę o tym przy aranżacji salonu:) Miała być GREY łazienka ale Pan B. się niestety nie zgodził:/
OdpowiedzUsuńWiesz co :) ci nasi Panowie to się powinni nie wtrącać! Trzymam kciuki za Twój GREY salon! :)
UsuńCudowności kochana!!!
OdpowiedzUsuńMiłego dnia****
Mój K. remontował niedawno pokój - na biuro. Mój tata machnął kiedyś koralowy (K. twierdzi, że to róż) więc wybrał szarości i jego biuro wygląda super! Ja byłam nieprzekonana do tego szarego, ale wyszło na prawdę świetnie!
OdpowiedzUsuńKoralowy róż powiadasz :) z szarością musi wyglądać rzeczywiście wspaniale!! I jak się pracuje w takim wnętrzu? :)
UsuńAleż róż został zamalowany kilkoma warstwami :-)
UsuńPo różu ani śladu :-)
teraz są szarości i białe mebelki z Ikei :)
mój ukochany kolor! we wnetrzach, daje fantastyczne tło dla akcentów. A w ubraniu pozwala się "schować" jeśli akurat mam na to ochotę. Zdecydowanie nr 1!
OdpowiedzUsuńLubię szarości, a zestawienie z różem, żółtym i niebieskim wykorzystałam nie raz w filcowych koralach. Chyba najbardziej lubię szary z różowym i czasem się tak naszam;) W domu przeważają brązy, beże i zielenie, więc szarego raczej nie ma. Ładny jest niezwykle, ale jednak trochę zimny. Za to w ciuchach go uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńSzary zimny? Wiesz... to chyba zależy od odcienia :) bo bywają różne...
UsuńMój typ to szarość z zielenią, super się komponuje!
OdpowiedzUsuńŻółte rolety też przyciągnęły moją uwagę :)
Lubię wyraziste akcenty!
Ja również lubię wyraziste akcenty :) dlatego planuję białe ściany w moim przyszłym domu...
Usuńoj narzekać na szarości nie mogę:) łazienka szaro kremowa....ciemno-szaro:) i jak na początku myślałam, że będzie to jedna wielka masakra- tak teraz pałam do szarości miłością ogromną:)
OdpowiedzUsuńba....zszyłam w końcu pled (robiony dwa lata)...szaro-grafitowo-landrynkoworóżowy :) i...właśnie spod niego piszę:) wrzucę zdjęcia na bloga wkrótce, się pochwalę, a co! a i o nowym jeśli chcesz Ci napiszę...choć jeszcze raczkuje:)
:) taką miłość do szarego rozumiem :) pledem koniecznie się pochwal :)
Usuń