Pierwsi Zaglądacze? :) bardzo miło mi! Witajcie!
Tak... odczuwam pewną tremę... przed Pierwszymi Krokami często serce lekko drży, prawda? To naturalne.
Dobrze, że w blogujemy używając klawiatur naszych komputerów. Nie widać liter pisanych drżącą dłonią :)
Dziś chciałam Was zaprosić do odwiedzania mnie. Uwielbiam snuć opowieści. Opowieści różnej treści... o wnętrzach również. Stąd pomysł na to miejsce. Dlatego jeśli lubicie czytać i oglądać piękne zdjęcia - jesteście w Domu!
Zapraszam! Rozgośćcie się :)
I gdyby wtedy ktoś pokazał mi fotografię powyższego wnętrza zamknąłby mi buzię. Podoba mi się :) Mimo różowości. Jak widać róż nie jest już monopolem małych dziewczynek i ich pokoi! Ha!
Takie kolorowe wnętrza muszą dawać nieskończenie wielką dawkę energii podczas szarych i mglistych dni, których mamy ostatnio możliwość doświadczać...
Seledynowa lampka niczym latarnia. Nie pozwoliłaby nam się zgubić, hm?
Co Wy na to?
Energetycznie i optymistycznie czy kiczowato?
Udanego dnia :)
Mała Mi
Mi się bardzo podoba! BARDZO! Aż mam ochotę posiedzieć w tym pięknym fotelu z filiżanką gorącej herbaty i książką:)
OdpowiedzUsuńPrawda, że można by się tak zaszyć w takim pokoju? :) Rrrróżowym... :P
OdpowiedzUsuńBardzo lubię blogi wnętrzarskie :-)
OdpowiedzUsuńDlatego z przyjemnością do Ciebie będę zaglądać!
Zapraszam do mnie:)
Pozdrawiam
Agga
Blog wnętrzarski - to brzmi dumnie :)
UsuńOgólnie stronię od różowości, jednak muszę Ci przyznać rację - tu jakoś wszystko wydaje się być na swoim miejscu. Podoba mi się!
OdpowiedzUsuńPrawda? Wyjątkowo dobrane różne :)
UsuńJa już też przyszłam w odwiedziny i nigdzie się stąd nie ruszam:)
OdpowiedzUsuńOpinia o wnętrzu ... ciut za różowo :)
UsuńCieszę się, że podoba Ci się moje nowe miejsce :)
UsuńPrzepiękne wnętrze i ta seledynowa lampka :) Jakby specjalnie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńKilka lat temu moja siostra (już wtedy prawie dorosła dziewczyna ;)) zażyczyła sobie różowe ściany- przyznam, że pokój wyglądał bardzo ładnie :)
fajne wnętrze, lubię kolorowe wykończenia, dodatki. niesety ze względu na migreny nie mogę mieć takich intensywnych wnętrz u siebie
OdpowiedzUsuńbardzo pozytywna, energiczna i interesująca kompozycja. Mimo iż nie lubię różu - podoba mi się!
OdpowiedzUsuńJestem i ja:) A na obrazku uroczo, ale chyba jak dla mnie do zasiedlenia trochę jednak za różowo:)Mam zaległości na blogu bazie, a Ty tu nowe miejsce produkujesz i to jeszcze takie ciekawie się zapowiadające. Ojej:)
OdpowiedzUsuńA ja doczepię się do kominka :) Nie podoba mi się on, jest za ciemny do tego wnętrza. Ale ty tylko moje zdanie :) Fajnie tu!
OdpowiedzUsuńAleż doczepiaj się!! :) i nie "tylko" Twoje, ale "aż" Twoje zdanie :) Ja nawet myślę stworzyć osobną zakładkę z takim właśnie doczepianiem się, często znajduję takie wnętrza, które wyglądają super, ale po chwili zastanowienia dochodzę do wniosku jak bardzo niepraktyczne one muszą być na co dzień... także być może pokrytykujemy sobie razem ;D będzie zabawa :)
UsuńWitam :-)
OdpowiedzUsuńJa się dałem namówić na różową sypialnię. Co prawda róż bardziej stonowany, ale jednak... Okazało się, że efekt jest przyjemny. Do tego jedna ściana, na której różowa farba została pokryta strukturalnym tynkiem (według genialnego przepisu znajomej) w taki sposób, że róż miejscami przebija - wygląda rewelacyjnie. No i - jam to, nie chwaląc się sprawił :-)
Pozdrawiam i gratuluję nowej strony, zapowiada się ciekawie.
Sam się noszę z pomysłem drugiego bloga, mam nadzieję, że też mi wyjdzie... w końcu...
No no no :) różowa sypialnia! Tylko prawdziwy mężczyzna bez kompleksów (i lubiący róż ;p) dałby się na to namówić ;D Trzymam kciuki za nowego bloga! :)
UsuńJak Mała Mi pisze, to mnie nie może zabraknąć :)
OdpowiedzUsuńWitam na pokładzie WewnątrzWnętrza :)
UsuńPrzyznaję publicznie, że mam różową kuchnię. Jej ściany są w takim oto właśnie nasyconym odcieniu. Na początku przerażało, ale w rezultacie przynosi od rana całkiem sporą dawkę pozytywnej energii. :)
OdpowiedzUsuńCzyli jednak róż energetyczny :) kawa pewnie miewa mocniejszy smak, a śniadania są bardziej sycące... mmm :)
UsuńWitam:)
OdpowiedzUsuńNajbardziej podoba mi się ten drewniany stolik!
Róż ok, ale nie urządziłabym tak swojego domu:)
Dzień dobry :) stoli również zrobił na mnie duże wrażenie :) świetnie się wpasował w to wnętrze!
UsuńJa lubię białe wnętrza z dodatkami kolorystycznymi ;)
OdpowiedzUsuńLubię róż i te jego ciemne, fuksjowe odcienie również, jednak w wystroju wnętrz zdecydowanie wolę nowoczesność. Możliwe, że ten typ wystroju z fotografii opatrzył mi się za bardzo w młodości. A może po prostu do starodawnej stylistyki trzeba dojrzeć? Nie wiem :)
OdpowiedzUsuńP.S. U mnie też się tworzy nowa strona ;) widać taki czas nowych wyzwań :D
A co masz na myśli pisząc o nowoczesności we wnętrzach? Bo mnie się kojarzy z tymi lśniącymi laminatowymi frontami.... takimi zimnymi... niestety.
OdpowiedzUsuńLubię w miarę proste formy, choć niekoniecznie od razo ikeo-podobne ;). Lubię mało rzeczy w pomieszczeniach, które pasują do siebie. Przestronnie, wręcz pustawo - w takim czymś czuję się dobrze.
UsuńPrzyznaję się bez bicia, że jestem wielbicielką różowego koloru... odkąd mam córkę... No cóż... gusta się zmieniają ;-) Różowy zdecydowanie poprawia humor :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
Przyznawaj się, przyznawaj :) nikt nikogo bić nie będzie! Szczególnie za róż :) poza tym, nie od dziś wiadomo, że dzieci zmieniają dorosłych... ;) witaj na pokładzie WewnątrzWnętrza! Miło mi :)
UsuńNo wreszcie tu do Ciebie dotarłam!
OdpowiedzUsuńNa początek chciałam zapytać, skąd bierzesz zdjęcia do tego bloga, bo chyba nie urządzasz wszystkiego sama?
pozdrowienia!
Również cieszę się, że tutaj dotarłaś :) zdjęcia zbieram z wielu źródeł... internetowych... czasem przypadkiem je znajduję i zapisuję u siebie, a czasem szukam czegoś tematycznie i wtedy łączy się to z dłuuuugim i wciągającym szperaniem :) nie mam jednej strony, z której czerpię... wtedy mijałoby się to z celem, moim zdaniem...
UsuńBardzo miły dla oka Twój nowy blog. Będę śledziła na pewno.
OdpowiedzUsuńNie jestem wielką fanką różu, ale wnętrze na zdjęciu nie jest wcale kiczowate. Ważne, żeby nie przesadzić w żadną stronę.
Dziękuję za miłe przyjęcie mojego nowego przedsięwzięcia :) zapraszam częściej :)
UsuńI właśnie to miałam na myśli... róż, a jednak stylowy :)